Nie przegap kolejnych wpisów

piątek, 19 kwietnia 2013

A to feler.

O tym, że Maluch lubi My Little Pony z serii Przyjaźń to magia wspominałam tu KLIK. Pokazałam tam mojego ulubionego bohatera z tej bajki, a dziś przyszła kolej na ulubionego bohatera Malucha. Jest nim Spike, który jest małym smokiem. Kiedy Maluch widzi go na ekranie, piszczy i skacze z radości. To była więc kwestia czasu, kiedy jakaś zabawka z tym bohaterem się u nas pojawi.

Natchniona reklamą telewizyjną zasiadłam przed komputerem i w ten sposób trafił do nas interaktywny Spike firmy Hasbro. Zabawki tej firmy bardzo lubię (pisałam nawet o kilku na blogu), dlatego byłam spokojna o jakość wykonania.

Kiedy Spike do nas dotarł, początkowo byłam równie zadowolona, jak Maluch. Zabawka jest połączeniem materiału i tworzywa gumowego. Gumowa jest głowa, a pozostałe części z materiału. Naciskając ją na brzuchu, mówi i śpiewa po polsku. Z naciskaniem nie ma problemu, mechanizm chodzi łatwo. 

Tych zdań nie jest jednak zbyt wiele, raptem kilka. Oprócz tego Spike ma czkawkę, która przypomina bekanie, prosi o całusa, woła, że jest głodny itd. Do kompletu dołączona jest malutka plastikowa butelka, którą można podawać, np. kiedy Spike woła, że to pora na przekąskę. Butelka łatwo wchodzi do buzi, Maluch nie ma z tym problemu. Nie ma w tej butelce nic szczególnego, bo jest to oczywiście picie "na niby".

Głowę smoka czyści się całkiem dobrze. Mój Maluch ma zapędy do rysowania kredkami po zabawkach, więc sprawdzałam już kilka razy, jak kredka schodzi. Działa na baterie, które sporo wytrzymują. Tak, jak pisze producent, zabawka uczy dziecko opiekuńczości. Maluch szybko reaguje na wszelkie prośby smoka.  

Spike jest średniej wielkości. Ma około 20 cm wysokości. 

I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie istotny dla mnie feler tej zabawki. Otóż Spike jest wykonany w taki sposób, że nie da się go posadzić na dłużej, niż chwilę. Po prostu niemal od razu się przewraca. Irytuje mnie to strasznie, bo w czasie zabawy smok nie siedzi, tylko albo jest na rękach moich lub Malucha, albo leży. Przy dłuższej zabawie zaczyna to przeszkadzać. Słyszałam, że to nie tylko u nas jest ten problem, więc przypuszczam, że tak ta zabawka jest po prostu skonstruowana. Dla mnie jest to na tyle drażniące, że gdybym o tym wiedziała wcześniej, nie kupiłabym tej zabawki.

Według producenta zabawka przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia. Moim zdaniem mogą się nią bawić również młodsze dzieci. Nie ma elementów niebezpiecznych.

Smoka kupiłam na allegro za niecałe 76 zł. Można go kupić również m.in. tu KLIK.







Łączna liczba wyświetleń bloga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...