Nie przegap kolejnych wpisów

wtorek, 26 marca 2013

Gitara, co w kącie czasem leży.

Dziś pozostaję w tematyce muzycznej. Tym razem coś o pewnym instrumencie muzycznym.

Gitara firmy Little Tikes trafiła do nas jakiś rok temu. Od pewnego czasu zastanawiałam się nad jej recenzją i łatwo nie było, gdyż są dni, że gitara jest ciągle w obiegu, lecz są i takie, kiedy leży samotnie w kącie.

Zabawka jest plastikowa. Ogólnie solidnie wykonana, jednak po rocznym (dość częstym używaniu) pojawiło się na niej kilka odprysków, co starałam się pokazać na zdjęciach.

Gitara ma 3 struny, z których każda gra inny dźwięk i inną melodię. Mamy bowiem do wyboru tryb pojedynczych dźwięków i tryb melodii. Im szybciej naciska się na struny, tym szybsza leci melodia. W miejscu wyższych strun (nie wiem, jak to fachowo określić) jest grzechotka, którą można przekręcać. Na samej górze jest przycisk z kilkoma dźwiękami. Jest też obrotowe zębate kółko, które nie wydaje żadnego dźwięku. Tył gitary jest gładki. W czasie grania gitara świeci na górze. Ma wygodny uchwyt, dzięki czemu łatwo ją przenosić.

Instrumentów muzycznych mamy kilka. Spośród nich Maluch dość często chwyta za tę gitarę, ale nie posiedzi przy niej zbyt długo. Nie mogę jednak stwierdzić, że gitara nie jest fajna, bo jednak nie zawsze kurzy się w kącie. Maluch lubi sobie potańczyć przy jej melodiach.

Ma wymiary w sam raz dla najmłodszych (około 13 cm szerokości i około 25 cm długości). Producent przewiduje, że jest to zabawka przeznaczona dla dzieci od 6 miesiąca życia, ale moim zdaniem bardziej świadomie zainteresuje się nią około roczne dziecko.

Kupiłam ją na allegro za niecałe 30 zł. Można ją kupić również mi.in. tu KLIK.









niedziela, 24 marca 2013

Ręce w górę i machamy - setny post.

No i stuknęła pierwsza setka.

Dziś wpis muzyczny. Kolejna i jak dotąd ostatnia trzecia część Przebojów Rybki Mini Mini. O poprzednich pisałam tu KLIK i tu KLIK. Podobnie jak poprzednie części, jest to wydanie dwupłytowe, składające się z CD + DVD. Tradycyjnie korzystamy głównie z płyty DVD, bo teledyski to u nas podstawa. Maluch uwielbia przy nich tańczyć, skakać i szaleć. Na płycie DVD znajdują się następujące utwory:

1. Tomi & Dzieciuff Squad - Piosenka Skakanka (rewelacyjna, bardzo skoczna piosenka z walorem edukacyjnym - uczy liczyć).

2. Buni - Piosenka Buni (świetny teledysk z królikami, mój Maluch go uwielbia)

3. Gummi Miś - Bańkę Łap (ten teledysk pewnie większość z Was zna)

4. Centrum Uśmiechu - Olimpiada w Jarzynowie (jedna z fajniejszych piosenek dziecięcych z walorem edukacyjnym - uczy warzyw i owoców)

5. Gummi Miś - Niech żyje gol (w sam raz dla małych fanów piłki nożnej)

6. Zostań moją przyjaciółką (to był dość długo numer 1 u mojego Malucha, świetna).


7. Misja w kosmosie (też długo była na naszym podium, niedawno dość często można ją było oglądać na kanale Mini Mini+)


8. Aida - Mucha w mucholocie (to z kolei moja ulubiona piosenka, rewelacyjny teledysk, dzieci ją uwielbiają).

9. Studio Stodoła - Eko (ta piosenka najmniej nam się podoba, jest raczej dla starszych dzieci).

10. Przygoda wzywa nas (tematyka podobna do Misji w kosmosie, ale już nie tak melodyjna, jak tamta).

Zdjęcie pochodzi ze strony Empik.com



Przeboje kupiłam w Empiku za niecałe 45 zł.






czwartek, 21 marca 2013

Małe, a cieszą.

Dziś będzie książkowo. Tym razem pokażę Wam całą serię rewelacyjnych książek Catariny Kruusval "Ela i Olek", wydawnictwa Zakamarki. Do wyboru mamy "Ela i Olek jedzą", "Ela i Olek bawią się", "Ela i Olek jeżdżą" i " Ela i Olek kąpią się".

Każda z książek ma sztywne strony i zaokrąglone rogi. Są one niewielkich rozmiarów, w sam raz dla małych rączek. Na każdej ze stron jest prosty, podpisany obrazek.

W książce "Ela i Olek jeżdżą" mamy pokazany m.in. rower, wózek, samochód i zjeżdżalnię.

W "Ela i Olek bawią się" mamy m.in. misia, balon, piłkę i sanki.

W "Ela i Olek jedzą" mamy z kolei kanapkę, klopsiki z groszkiem i racuchy.

A w "Ela i Olek kąpią się" mamy np. zabawy z kołem, pływanie i mycie włosów.

Początkowo kupiłam tylko "Ela i Olek jeżdżą", ale Maluchowi tak bardzo książka się spodobała, że szybko musiałam skompletować pozostałe tytuły. Najtrudniej było dostać "Ela i Olek bawią się". W wielu miejscach była niedostępna. Ostatecznie jednak udało się kupić wszystkie części.

Kupowałam je w różnych sklepach internetowych. Kosztowały od 6,70 zł do 7,90 zł. Naszą pierwszą - "Ela i Olek jeżdżą" można kupić m.in. tu KLIK.












poniedziałek, 18 marca 2013

Kolejne pacynkowe opowieści.

O tym, że lubimy pacynki pisałam już kilka razy, między innymi tu KLIK. Wiedzą o tym również moi znajomi. Jakiś czas temu Maluch dostał w prezencie bardzo fajną pacynkę z Kubusiem Puchatkiem i książeczką Klejące Misie-Patysie firmy Trefl.

Pacynka jest bardzo miękka i solidnie wykonana. Ma około 27 cm. Wprawdzie wewnętrzny otwór w głowie jest dość wąski, ale daję radę włożyć tam palec. Otwory na rękach są odpowiedniej wielkości.

Książka jest w sam raz dla najmłodszych maluchów. Ma 6 stron. Jest materiałowa, więc można ją bez obaw ciumkać. Krótka historyjka potrafi zaciekawić mojego Malucha.

Nie wiem, jak zabawka będzie wyglądać po praniu, bo do tej pory odświeżam ją jedynie sprayem do zabawek.

Tak, jak pisałam wyżej, Maluch dostał pacynkę w prezencie, ale widzę, że można ją kupić za 27 zł np. tu KLIK.











sobota, 16 marca 2013

Czary mary z Hervé Tullet.

O jednej z książek Hervé Tullet pisałam tu KLIK. Mam dla Was dobrą wiadomość, bo widzę, że książka znów jest dostępna w Empik.com, a dostałam wiele e-maili od Was, że chcielibyście taką książkę kupić :)

Dzisiaj kolejna odsłona tego autora. Tym razem "The game of mix and match".

Jest to rewelacyjna książka, zupełnie pozbawiona tekstu. Ma sztywne strony z zaokrąglonymi rogami. Każda ze stron jest pocięta na 4 części. Są one ruchome i dzięki temu możemy tworzyć wiele różnych, czasem dziwnych obrazków. Na przykład możemy stworzyć serce, którego górna część wygląda jak jabłko, czy samolot z nogami słonia. Możliwości jest wiele i wszystko zależy od wyobraźni dziecka.

Początkowo Maluch po prostu przewracał te fragmenty stron, zafascynowany kolorami i samą strukturą książki. Dzisiaj potrafi już się tą książką "bawić", tworząc różne obrazki. 

Często bywam w księgarniach i niewiele jest tego typu książek. Moim zdaniem to świetna książka zarówno dla młodszych dzieci (takich, jak mój Maluch), jak i dla trochę starszych.

Kupiłam ją w Empiku za niecałe 30 zł KLIK.    







 

czwartek, 14 marca 2013

Jedzie pociąg z daleka.

Jakiś czas temu pisałam Wam o fajnym, drewnianym koniu na sznurku KLIK. Razem z nim kupiłam pociąg, o którym napiszę dzisiaj.

Drewniany pociąg z klockami okazał się świetną zabawką, która potrafi zająć mojego Malucha na dłużej. 

Zabawka jest solidnie wykonana z drewna bukowego, nie ma żadnych wystających drzazg. 

Składa się z lokomotywy i dwóch doczepianych wagonów. Cały pociąg ma ruchome koła. Każdy z wagonów ma po trzy bolce, na które wkłada się klocki. Nie przypuszczałam, że takie wkładanie i wyjmowanie klocków aż tak spodoba się mojemu Maluchowi. Potrafi tak siedzieć i przekładać te klocki dobrych kilka minut.

Podobnie, jak przy koniu, mamy w planach pomalowanie pociągu na jakieś fajne kolory. Ale poczekamy, aż Maluch będzie malował bardziej świadomie.

Zabawka świetnie nadaje się na prezent. Spodobałaby się zarówno chłopcu, jak i dziewczynce. Ma około 35 cm długości.

Pociąg kupiłam w przypadkowym kiosku za 55 zł. Można go kupić taniej m.in. tu KLIK.








wtorek, 12 marca 2013

Pecos Bill prawdziwym był kowbojem.

Dziś wpis bajkowo-serialowo-filmowy. W jednej z blogowych zabaw wspominałam, że ulubioną bajką mojego Malucha jest Świat Elmo.

Początkowo bajkę oglądaliśmy na kanale Mini Mini +, jednak kiedy zakończono jej emisję, zdecydowałam się kupić kilka nagrań na DVD. Wyszło kilka części, jednak nie wszystkie są niestety obecnie dostępne. Te, która można było, kupiłam. Ale nadal brakuje nam początkowych części. Jeśli wiecie, gdzie mogę je kupić, dajcie znać :)

Pokażę Wam dziś ulubioną z części mojego Malucha. Świat Elmo. Część 8. Bardzo Dziki Zachód to 2 godziny fajnej zabawy. Sama zdziwiłam się, że taka tematyka aż tak zainteresuje Malucha. Tradycyjnie, jak to w bajkach z Elmo bywa, poznajemy różne tematycznie powiązane zwierzęta i rośliny, z którymi wspólnie możemy śpiewać ciekawe piosenki. Jednak wbrew tytułowi, na płycie mamy również odcinki, które nie są typowo o Dzikim Zachodzie.

Hitem płyty jest dla Malucha piosenka o kowboju Pecosie Billu. Jest nim oczywiście Elmo, który dzielnie walczy z tornado. Melodia jest na tyle rytmiczna, że szybko zapada w pamięć. Do tego mamy świetne, jak w każdej części, animacje. I moje ulubione momenty, czyli niezawodny Pan Gapa i Brat Pana Gapy. W tej części pojawia się również Siostra Pana Gapy. Wspólnie próbują pokazać, jak należy wsiąść na konia. Można się przy tym pośmiać :)

Całej płyty nie da się opowiedzieć w kilku zdaniach, ale miłośnikom Elma płyta na pewno by się spodobała.

Kupiłam ją na allegro za 32 zł. Można ją kupić również w Empiku.

zdjęcie pochodzi ze strony Empiku, bo mój aparat nie pokazałby tego lepiej :)

niedziela, 10 marca 2013

Słów kilka o łakomstwie i coś dla niejadków.

Dziś napiszę Wam o książce, która podbiła serca wielu maluchów. Trafiła do nas kilka miesięcy temu i od tego czasu sprezentowaliśmy ją już kilka razy dzieciom naszych znajomych. Za każdym razem prezent okazał się bardzo trafiony, więc coś w tej książce jednak musi być.

"Bardzo głodna gąsienica" Eric Carle to rewelacyjna książka wydawnictwa Tatarak.

W opisie książki można przeczytać, że żarłoczna, zielona gąsienica przemierza świat w poszukiwaniu smacznych kąsków. Podjada listki i owoce, ale nie gardzi również ciastkiem czy kiszonym ogórkiem. Nawet największy niejadek, towarzysząc jej w podróży poprzez przysmaki, dni tygodnia i liczby, skusi się na małe co nieco.

Książka ma piękne, kolorowe ilustracje. Strony są sztywne z zaokrąglonymi rogami. Poznajemy w niej historię małej gąsienicy, a mały czytelnik swoim paluszkiem może wskazywać, co po kolei jadła. Na "jadłospisie" są dziurki, w sam raz dla małych, ciekawskich paluszków. 

Zgodnie z tym, co napisano o książce, sprawdzi się ona w przypadku niejadków, które razem z bardzo głodną gąsienicą chętniej skuszą się na kolejne łyżki. Maluch chętnie pokazuje poszczególne owoce i jest to dobra baza do nauki liczenia.

Gąsienica cały tydzień jadła i jadła, bez opamiętania. Tradycyjnie nie napiszę Wam jednak, jak historia się skończyła, żeby nie zepsuć Wam pierwszego czytania, jeśli się na tę książkę skusicie.

Mamy jeszcze inne książki tego autora, równie ciekawe. Za jakiś czas o nich napiszę.

Kupiłam ją w Empiku za 18 zł. Można ją kupić również m.in. tu KLIK.














piątek, 8 marca 2013

CzuCzu - Maluch w podróży cz. 7.

Pewnie większość z Was zna karty CzuCzu z serii Moje pierwsze słowa, które łączą naukę i zabawę.

Jedne z nich to Owoce i Warzywa. Są to sztywne tekturowe karty z zaokrąglonymi rogami, połączone ze sobą grubym sznurkiem. Karty są dwustronne i na każdej z nich jest warzywo lub owoc wraz z podpisem. Rysunki i nazwy są wyraźne i kolorowe. 

Mamy tam m.in. cytrynę, bakłażana, rzodkiewkę, ananasa, kiwi, kokosa i porzeczki.

Dzięki kartom dziecko nie tylko poznaje różne warzywa i owoce, ale również może uczyć się kolorów, np. wyszukując karty z kolorem czerwonym.

CzuCzu zawsze zabieramy do samochodu. Z racji tego, że karty są związane sznurkiem, nie latają po całym samochodzie. Łatwo się przekładają i są wytrzymałe. Sznurek można jednak bez problemu rozwiązać i bawić się kartami również w domu. 

Do wyboru z tej serii mamy również Zwierzęta, W domu,  Kolory i Kształty.

Karty kupiłam w Rossmannie za 18 zł. Można je kupić również m.in. tu KLIK.







Łączna liczba wyświetleń bloga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...