Jakiś czas temu, będąc przejazdem w Warszawie, nie mogłam sobie odmówić wstąpienia do jednej z galerii handlowych. Nie była zbyt duża (co akurat było dobre dla mojego portfela), ale "napad" na księgarnię i Smyka zrobiłam. I już kierując się na parking, dostrzegłam stoisko, wypełnione praktycznie samymi drewnianymi zabawkami. Stwierdziłam, że ręce mi nie odpadną, jak dorzucę coś jeszcze. Początkowo nie mogłam się zdecydować, bo wiele zabawek bardzo mi się podobało. Nie jestem jednak aż tak szalona, żeby wykupić połowę stoiska, a potem żywić się wyłącznie powietrzem. Dlatego wybrałam coś, czego jeszcze do tej pory nie mieliśmy.
Drewniana układanka (puzzle) Bigjigs ze zwierzętami urzekła mnie przede wszystkim swoimi kolorami. Są żywe, wesołe i zachęcają do zabawy.
Zabawka składa się z planszy, podzielonej na 9 namalowanych części i 9 zwierzątek. Puzzle mają różne kształty z wyciętymi otworami i zadaniem dziecka jest dopasowanie zwierzaka do jego "ciała". Mamy tu m.in. biedronkę, żyrafę, zebrę i ślimaka. I co z tego, że ślimak jest niebieski? Maluchowi to nie przeszkadza.
Od samego początku zabawka bardzo mu się spodobała. Przy niektórych elementach potrzebuje jeszcze mojej pomocy, ale wszystko przed nami. Puzzle są na tyle grube, że bez problemu można je stawiać pionowo i bawić się nimi osobno.
Mają jednak jedną cechę, która mi przeszkadza. Nie wszystkie mają zaokrąglone kształty, przez co nie pozwalam Maluchowi bawić się nimi samodzielnie. Po niemiłym doświadczeniu z Memo z ostrymi końcami (już wkrótce pojawi się o tym wpis), jestem bardziej na to wyczulona. Ogólnie układanka jest jednak bezpieczna i solidnie wykonana. Przeznaczona jest dla dzieci od 18 miesiąca życia i myślę, że to słuszna granica wieku.
Od samego początku zabawka bardzo mu się spodobała. Przy niektórych elementach potrzebuje jeszcze mojej pomocy, ale wszystko przed nami. Puzzle są na tyle grube, że bez problemu można je stawiać pionowo i bawić się nimi osobno.
Mają jednak jedną cechę, która mi przeszkadza. Nie wszystkie mają zaokrąglone kształty, przez co nie pozwalam Maluchowi bawić się nimi samodzielnie. Po niemiłym doświadczeniu z Memo z ostrymi końcami (już wkrótce pojawi się o tym wpis), jestem bardziej na to wyczulona. Ogólnie układanka jest jednak bezpieczna i solidnie wykonana. Przeznaczona jest dla dzieci od 18 miesiąca życia i myślę, że to słuszna granica wieku.
Układankę kupiłam za 42 zł. Można ją kupić również m.in. tu KLIK. W podobnej cenie jest dostępna również na allegro.
A teraz na koniec, zanim pokażę Wam zdjęcia, dwie krótkie informacje.
1. Coś mi się zepsuło/zablokowało, nie wiem jak to nazwać, ale nie mogę normalnie dodawać zdjęć. Musiałam bardzo zmniejszyć ich rozmiar i typ pliku, żeby dodać to, co widać na dole. Poza tym robią się między nimi jakieś dziwne, duże przerwy. Wiecie może, jak rozwiązać ten problem?
2. Całkiem niedawno, na http://przystanrodzina.blogspot.com/ spodobał mi się nowy nagłówek bloga. Stworzyła go Rynn z bloga http://bzdurynn.blogspot.com/. Tego samego dnia zleciłam jej wykonanie nowego nagłówka dla mnie. Od jakiegoś czasu chodziły za mną zmiany, no to teraz mam :)
1. Coś mi się zepsuło/zablokowało, nie wiem jak to nazwać, ale nie mogę normalnie dodawać zdjęć. Musiałam bardzo zmniejszyć ich rozmiar i typ pliku, żeby dodać to, co widać na dole. Poza tym robią się między nimi jakieś dziwne, duże przerwy. Wiecie może, jak rozwiązać ten problem?
2. Całkiem niedawno, na http://przystanrodzina.blogspot.com/ spodobał mi się nowy nagłówek bloga. Stworzyła go Rynn z bloga http://bzdurynn.blogspot.com/. Tego samego dnia zleciłam jej wykonanie nowego nagłówka dla mnie. Od jakiegoś czasu chodziły za mną zmiany, no to teraz mam :)