Nie przegap kolejnych wpisów

sobota, 1 grudnia 2012

Szajs.

Kilka dni temu, kupując gazety w kiosku, natknęłam się na pojazd, który teoretycznie mógł się spodobać mojemu Maluchowi.  

Bumper Car producent Rong Fa Factory (Made in China).

Do wyboru był tygrys, lew i małpa. Zdecydowałam się na lwa. Samochód miał się kręcić, świecić i grać. Proste uruchamianie (wystarczy wcisnąć lwa do środka) dodatkowo mnie zachęciło. Nie zastanawiając się długo przywlokłam to do domu. Działać miało na baterie, więc dodatkowo zaopatrzyłam się w trzy paluszki.

Po pierwszym uruchomieniu pomyślałam sobie, że nawet fajna ta zabawka. Maluchowi aż się oczy świeciły, jak wyciągałam pojazd z pudełka. Po krótkiej chwili światła jednak zgasły i muzyka ucichła. Ale nadal się kręcił. Pomyślałam, że pewnie na takiej zasadzie to działa, że chwilę pogra i dźwięk się wyłącza.

Ale Maluch już nie był taki zadowolony, domagał się kolejnych melodii. Wyłączyłam więc zabawkę i uruchomiłam ponownie, licząc na kolejną dawkę świateł i dźwięków. Niestety się nie doczekałam, bo pojazd nadal jeździł bezdźwięcznie. 

Po bliższych oględzinach maski, jej fragment został mi w palcach. Wiedziałam już, że to ostatnie podrygi tej zabawki i wkrótce wyląduje w koszu. Nie mogłam jednak tego zrobić na oczach Malucha, więc przykleiłam to, co oderwałam taśmą i zabawa trwała dalej.
 
Po kilku kolejnych minutach zabawka zastygła na dobre. Już nawet jeździć nie chciała, a baterie przecież miała nowe. Maluch zniecierpliwiony dłuższym postojem, chciał podnieść samochód do góry i w rączce został mu pasażer - lew. Chwilę popatrzył na niego i rzucił w kąt.

Wykorzystałam ten moment i zabawka trafiła do kosza ze śmieciami. Zapłaciłam za nią 23 zł. Zdecydowanie odradzam ten szajs. Nie znalazłam go nigdzie na allegro, ale pewnie można go znaleźć w różnych kioskach i sklepach z zabawkami.




Łączna liczba wyświetleń bloga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...