Nie przegap kolejnych wpisów

wtorek, 6 listopada 2012

Moi przyjaciele.

Dawniej (czyt. przed ciążą), wchodząc do Empiku najpierw kierowałam się na dział z gazetami (po Avanti, Hot i te sprawy), potem szłam na dział z książkami (głównie po coś z nowości). Dzisiaj, nadal w pierwszej kolejności kieruję się na dział z gazetami, ale o zupełnie innej tematyce (Dziecko, Twój Maluszek i te sprawy), a potem kieruję się na dział z książkami, ale dziecięcymi.

Nie ma takiej możliwości, żebym wyszła stamtąd bez czegoś nowego. Najchętniej kupowałabym te książki całymi siatami :) Mój Maluch najbardziej lubi takie ze sztywnymi stronami, bo po prostu łatwiej mu się samodzielnie je przegląda. Tematyka oczywiście głównie jedna - zwierzęta, a najlepiej pieski. Wtedy jest 100 % pewność, że każda strona zostanie wycałowana i wyprzytulana przez Malucha.

Właśnie tam pierwszy raz zetknęłam się z książkami z serii "Moi Przyjaciele" wydawnictwa Olesiejuk. Ilustracje David Crossiey. Do wyboru są cztery tytuły: "Mała rybka", "Mały baranek", "Mały piesek" i "Mały tygrysek". 

Początkowo kupiłam "Małego baranka", bo pozostałych tytułów nie widziałam. Książka ma bardzo sztywne strony (prawie jak drewniane) i jest zrobiona warstwowo. Tekst jest krótki, w sam raz dla najmłodszych. Na każdej kolejnej stronie zwiększa się ilość zwierzaków do odszukania na obrazku. Zaczynamy od jednego, a kończymy na siedmiu (mamy tam m.in. gęś, kota i królika). Ilustracje są bardzo kolorowe i wyraźne, takie lubimy najbardziej.

Książka o baranku jest jedną z tych czytanych codziennie, więc wiedziałam, że muszą do nas dołączyć kolejne części z tej serii. I całkiem niedawno, będąc na zakupach w Tesco (oczywiście musiałam zahaczyć o dział dziecięcy), wypatrzyłam "Małego pieska". Pies jest największą miłością Malucha, więc musiałam tę książkę kupić od razu. 

Niestety jakiś mało rozgarnięty pracownik tego hipermarketu przykleił wielką cenę centralnie na środku okładki, praktycznie zaklejając głowę psa. Wszystkie egzemplarze były takie same, więc nie miałam wyjścia i książka trafiła do kasy. Kiedy w domu odkleiłam cenę, to z kawałkiem nadruku. Ale Maluchowi to nie przeszkadza i wycałował psa, gdy tylko go zobaczył. W tej książce poznajemy zwierzaki, m.in. takie jak gąsienica, kret i wiewiórka.

Książki kupiłam za niecałe 10 zł za sztukę. Można je kupić w bardzo dobrej cenie m.in. tu KLIK.










Łączna liczba wyświetleń bloga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...